Anna tu była.

Czy mogę, zamiast rozpływać się nad urodą Anny Ewers, subtelną zmysłowością zdjęć Camilli Akrans i ogólną znakomitością numeru niemieckiego „Vogue” sprzed dwóch lat w całości poświęconego właśnie Annie, po prostu zostawić Was z tymi zdjęciami i moją rosnącą każdego dnia tęsknotą za latem? Przez trzy pory roku jestem całym sercem za Birkin. Ale latem zawsze bije mocniej w stronę Bardot. Słońce, plaża i niebezpiecznie piękna dziewczyna – czego chcieć więcej?

3 thoughts on “Anna tu była.

  • 04/02/2017 at 22:24
    Permalink

    Takie pocztowki z wakacji? A Marylin nic Ci nie robi?

    Reply
  • 25/02/2017 at 23:09
    Permalink

    Nigdy wcześniej nie widziałam tej modelki, ale kiedy pojawiły sie zdjęcia, moja pierwsza myśl była: „Jaka niemiecka uroda!”

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *